W weekendowym wydaniu Trybuny mój tekst o związkach zawodowych w dzisiejszej Polsce. Jeśli jednym zdaniem chcemy odpowiedzieć na pytanie, o co chodziło protestującym latem 1980 roku, to odpowiedź ta brzmi: o wolne związki zawodowe!
Oto fragment artykułu:
"Pierwszym i najważniejszym skutkiem porozumień podpisanych 31 sierpnia 1980 roku była możliwość tworzenia niezależnych i samorządnych związków zawodowych.
Dzisiaj z utworzeniem związku zawodowego nie ma w Polsce najmniejszych problemów. Przynajmniej na papierze. Ustawa o związkach zawodowych z 1991 roku wymaga jedynie, aby chętnych do związku zawodowego było nie mniej niż 10 osób.
A jednak tych chętnych do związków zawodowych brakuje.To zadziwiające, że Polska, która w latach osiemdziesiątych zaskoczyła świat (i ówczesne władze) powstaniem 10-milionowego związku zawodowego „Solidarność”, dziś zamyka europejskie statystyki uzwiązkowienia. Do związków zawodowych należy zaledwie 5 proc. Polaków".